wtorek, 2 kwietnia 2013

Ulubieńcy marca

Witajcie

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moich ulubieńców marca. Są to zaledwie 4 produkty, ale w tym miesiącu dzielnie mi służyły, więc chcę o nich napisać.


Z pielęgnacji mam tylko jedną rzecz. Jest to żel do twarzy z drobinkami peelingującymi firmy Clinians. Bardzo lubię produkty tej marki, niestety w Polsce jeszcze ich nie spotkałam. Tego żelu używam codziennie do mycia twarzy, z reguły raz lub dwa w ciągu dnia. Ma bardzo malutkie kuleczki peelingujące, które nie podrażniają twarzy. Jest bardzo gęsty przez co bardziej wydajny. Jedynie ciężko wyciska się go z opakowania.


W listopadzie dostałam eyeliner w żelu z Artdeco. Niestety bardzo szybko wysechł, a że bardzo go polubiłam podjęłam próby reanimacji. Kupiłam w Inglocie Duraline i zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Świetnie radzi sobie z zaschniętym eyelinerem oraz z cieniami, którymi chcemy namalować kreskę na oku.


Nie wiem czy o tym pisałam, ale w marcu zaczęłam kurację twarzy kwasem migdałowym. Z tego powodu wychodzi mi na twarzy każdy syf, który siedział u mnie pod skórą. Niestety nie wygląda to zbyt estetycznie. Nawet jak wykonałam makijaż, bo było widać te wszystkie krosty. Właśnie wtedy uratował mnie Dermacol, który świetnie zasłaniał wszelkie niedoskonałości. Bardzo podoba mi się efekt jaki daje na twarzy, mimo, że jest niesamowicie ciężki, to buzia wygląda zjawiskowo.


Ostatnim produktem jest róż do policzków Estee Lauder. Jest w paletce kosmetyków, którą dostałam już jakiś czas temu. Ma bardzo ładny, delikatny kolor, ciężko z nim przedobrzyć. Wygląda naturalnie i długo utrzymuje się na twarzy. Mój kolor to 211 Nude Rose.


To już wszyscy moi ulubieńcy. W następnej notce będzie marcowy projekt denko.

Pozdrawiam,
Kasia

2 komentarze:

  1. Nie znam żadnego z produktów. Ale róż do policzków wygląda kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że róż można dostać jako sam produkt, podejrzewam niestety, że może być dość drogi :(

    OdpowiedzUsuń