czwartek, 9 maja 2013

Kwietniowe denko :)

Witajcie

Wracam po dłuższej przerwie, mam nadzieję, że teraz będę pojawiać się regularnie. Dzisiaj chcę opisać kilka produktów, które udało mi się wykończyć w kwietniu.


1. Balea- maseczka odświeżająca z papają
Bardzo fajna maseczka, która przepięknie pachnie. Była mocno nawilżająca i delikatna. Nie ma mowy o żadnym podrażnieniu (testowane na siostrze alergiczce). Ładnie wchłaniała się w buzie, później wystarczyło tylko przetrzeć tonikiem. Jedna saszetka ma 8ml, mnie wystarczyła aż na 5 użyć, Uważam, że to bardzo dużo. Bardzo się cieszę, że mam jeszcze drugą połówkę tej maseczki do wykorzystania.

2. Biochemia Urody- Hydrolat z kwiatu pomarańczy
Na YT mówi się wiele dobrych rzeczy o hydrolatach. Oczywiście to skusiło mnie, żeby spróbować. Ten zamówiłam aby rozrabiać w nim glinkę i spirulinę. Później jednak zmieniłam koncepcję i w efekcie używałam go jako toniku. Sprawdzał się fajnie. Nie podrażniał, nie uczulał, ani nie wysuszał. Jednak nie było efektu wow, dlatego do niego nie wrócę.

3. Bourjois- płyn micelarny
Był czas, że żel do twarzy, którego używałam nie nadawał się do zmywania makijażu oka. Wtedy musiałam zainwestować w coś do demakijażu. Po zużyciu dwufazowego płynu z Hean, postawiłam na płyny micelarne. Ten jest atrakcyjny ze względu na cenę, ok. 13zł. Bardzo ładnie zmywał makijaż, nie podrażnił mi oka. Mam już drugie opakowanie.

4. Garnier Fructis- szampon przeciwłupieżowy
Pisałam o nim <tutaj>. Zdania nie zmieniłam. Zadziałał również przeciwłupieżowo. W dodatku super pachniał. Pewnie kiedyś do niego wrócę.

5. Olej kokosowy
To chyba produkt, który ostatnio robi największą karierę. Nie używałam go w kuchni, a w łazience. Olejowałam nim włosy, a później zaczęłam używać na twarz. Efekt był super, koniecznie muszę kupić nowe opakowanie.

6. Alterra- olejek do masażu
Wszyscy go mieli, więc ja też chciałam. W końcu kupiłam, żeby olejować nim włosy. Jednak później  wzięłam pod prysznic i używałam jako olejku po kąpieli. Skóra była super gładka, ładnie pachniała i była nawilżona. Jak zużyję wszystkie zapasy balsamów do ciała, to chyba kupię kolejne opakowanie.

7. Clinians- peelingujący żel do twarzy
O tym kosmetyku pisałam w ulubieńcach marca <klik>. Nie wiem czy w tym roku będę miała skąd go wziąć, bo rodzice nie jadą na wakacje, ale jak tylko trafi się okazja, to na pewno zaopatrzę w ten kosmetyk.

8. Isana- zmywacz do paznokci
Duży, wydajny, tani, skuteczny. Mam kolejne opakowanie i szykują się następne.