sobota, 3 listopada 2012

Zakupy z ostatnich tygodni

Witajcie :)

Przepraszam, że ostatnio zamilkłam, ale czas pędził tak szybko, że nawet nie zorientowałam się kiedy minął październik. Teraz mam kilka dni wolnego, to stwierdziłam, że nadrobię zaległości blogowe. Na pierwszy rzut idą zakupy poczynione w ostatnich tygodniach. Wydawało mi się, że jest tego niewiele, ale jak zaczęłam wszystko znosić do zdjęć, to okazało się, że sporo tych rzeczy się uzbierało.

Listerine Zero- 500ml
Skończył mi się mój płyn do płukania jamy ustnej Meridol, więc postanowiłam kupić coś innego. Lubię Listerine, ale te wszystkie "smaki" były dla mnie zdecydowanie za mocne. Postawiłam więc na ten. Faktycznie nie jest taki ostry w smaku, nie przyprawia o łzy i katar. Jestem na tak :)


Suchy Szampon Frotte- cena ok. 17zł
Niestety moje włosy obecnie mają taką długość, że muszę je myć codziennie, bo rano po przebudzeniu mam je ostające i powygniatane. Teraz przez 2 dni musiałam wstawać wcześnie rano i nie uśmiechało mi się myć głowy o 3-4 rano. Wtedy myłam włosy wieczorem, rano je tylko lekko moczyłam tam gdzie się odgniotły, suszyłam i nakładałam ten właśnie szampon, żeby fryzura utrzymywała się przez cały dzień. Gdybym miała dłuższe włosy, to z pewnością częściej sięgałabym po suchy szampon.


Pantene- Odżywka do włosów normalnych
Kiedyś zupełnym przypadkiem kupiłam odżywkę Pantene do włosów farbowanych, ponieważ kompletnie nie wiedziałam na co się zdecydować. Tak bardzo przypadła mi do gustu zapachem i konsystencją, że od tej pory kupujemy odżywki właśnie z Pantene. Obecnie wykańczamy poprzednią, ta na razie czeka w kolejce. Zobaczymy jak się sprawdzi.


Original Source- Czekolada&Pomarańcza, cena ok. 9zł
Podczas któryś zakupów zupełnie przypadkiem odkryłam tę firmę, oczywiście jak to ja obwąchałam wszystkie zapachy i przy nacisku ze strony mojego mężczyzny zdecydowałam się na ten zapach. Fajnie się pieni, ładnie pachnie, szkoda tylko, że zapach nie utrzymuje się dłużej na skórze, ale w końcu to tylko żel pod prysznic, nie możemy wymagać od niego cudów. To moje drugie opakowanie, idealne na jesienne wieczorne kąpiele.


Precision Blending Sponge- TKMaxx cena 25zł
We wtorek miałam ogromną ochotę na zakupy, więc namówiłam koleżankę z pracy na mini shopping i gdy tylko mogłyśmy opuścić miejsce naszej codziennej udręki pognałyśmy do M1. Tak naprawdę wpadłam do TKMaxx w poszukiwaniu lakierów Essie i świeczek YankeeCandle. Świec nie było, a lakiery nie zdobyły mojego serca kolorami. W zamian trafiłam na tą gąbeczkę i od razu złapałam w ręce, żeby nikt mi jej nie podkradł. Kiedyś marzyłam o słynnym Beauty Blender, ale zdrowy rozsądek mnie blokował. Teraz mam idealną okazję wypróbować coś podobnego, za dużo mniejszą cenę. Po dłuższych testach na pewno napiszę recenzję.


Lactacyd Femina- 200ml, cena 13zł
Mój absolutny faworyt wsród żeli do higieny intymnej. Delikatny, ładnie pachnie, nie podrażnia, dobry dla osób z tendencją do zapaleń i podrażnień. Ty chyba 4 buteleczka, na pewno będą kolejne.


Garnier Intensywna Pielęgnacja- 150ml, cena ok. 14zł
2 lata temu pracowałam w miejscu gdzie moje ręce były narażone na codzienny kontakt z kurzem, wodą i rozpuszczalnikiem, wtedy właśnie odkryłam czerwoną linię garniera do rąk, oraz tą do stóp, kolan i łokci. Wykańczałam je w ekspresowym tempie, bo moje dłonie były bardzo mocno przesuszone i podrażnione. Te dwa kremy poradziły sobie idealnie i od tego czasu regularnie, zwłaszcza zimą do nich wracam. Ten uwielbiam za konsystencję, wchłanianie, działanie i za boski zapach. Na pewno kupię jeszcze nie raz.



 Carmex- Jasmine Green Tea, cena ok. 8zł
Tej tubeczki nikomu nie trzeba przedstawiać, tym razem zdecydowałam się na nowy zapach Jamine Green Tea. Dobry na chłodne dni to nawilżenia i zregerowania ust.



L'oreal False Lash Telescopic, cena ok. 50zł
Skończył mi się mój ukochany Telescopic Carbon Black. Niestety nie zareagowałam w porę i zanim wybrałam się do drogerii stara wersja została wycofana i zastąpiona właśnie tym False Lash. Długo biłam się z myślami i w końcu kupiłam nową formułę. Używam od ok. 2 tygodni i jestem średnio zadowolona. Nie jest taki fajny. Rzęsy nie są tak ładnie rozczesane i wydłużone, w dodatku się kruszy i osypuje pod okiem. Wykończę go, ale raczej się nie nastawiam, że zmienię o nim zdanie.


CK In2You, 100 ml, cena 109zł
Kupiłam je z myślą o używaniu przez jesień i zimę. Dodatkowo cena była bardzo kusząca. Naprawdę lubię ten zapach, idealnie się sprawdza w chłodniejsze dni.


Ostatni zakup może być zaskoczeniem, ponieważ nie jest to żaden kosmetyk. To jedna z moich ulubionych herbat, którą piję przez cały rok w domu i w pracy. Jej smak kojarzy mi się trochę z kisielem. Jest przepyszna :)






To by było na tyle. Mam nadzieję, ze w przyszłym tygodniu pojawią się jeszcze przynajmniej 2 notki.

Pozdrawiam,
Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz