poniedziałek, 10 grudnia 2012

Pędzle do makijażu oczu

Witajcie :)

Nadszedł czas by napisać drugą część notki o moich pędzlach. Dzisiaj na tapecie są pędzelki do makijażu oczu. Nie jest ich wiele, ale bardzo je lubię i uważam, że ich zakup był bardzo dobrą inwestycją.

Maestro 420, rozmiar 8
Kuleczka, która jest świetna do nakładania cienia w kącik oka lub załamanie powieki. Bardzo lubię ten pędzelek, bo jest niesamowicie precyzyjny. Być może zdecyduję się na jeszcze mniejszą kuleczkę.



Maestro 360, rozmiar 14
Szeroki pędzelek, którym idealnie i bardzo szybko nakłada się cień na całą powiekę. Można też nim rozcierać kredkę na oku. Prawdopodobnie kiedyś kupię trochę mniejszą wersję.


Maestro 320, rozmiar 8
Pędzelek typu koci język (tak mi się wydaje), to chyba najbardziej uniwersalny pędzelek, którym można zrobić wszystko, można nałożyć cień na całą powiekę, w załamanie, w kącik oka, pewnie nawet rozetrzeć. Bardzo gorąco go polecam.


Maestro 497, rozmiar 12
Pędzel do rozcierania cienia na powiekach i do zacierania granic. To też może być pędzelek uniwersalny, do nakładania, rozcierania itd. Bardzo się lubimy. Muszę przyznać, że mam ochotę na jeszcze jeden pędzelek do rozcierania :) Muszę powiedzieć, że te pędzelki z Maestro są naprawdę bardzo fajne, nie niszczą się, nie są zbyt twarde, ani zbyt miękkie i bardzo fajnie się piorą.


Sephora, rozmiar 8
To był mój pierwszy i przez długi czas jedyny pędzelek do nakładania cieni na powiekę. Z perspektywy czasu zastanawiam się, jak ja to robiłam, że miałam tylko jeden pędzelek, moja makijaże musiały być bardzo nudne. W tej chwili rzadko po niego sięgam, bo jednak uważam, że te z Maestro są dużo lepsze.


Inglot- pędzelek do eyelinera 31T
Dostałam, go ostatnio na imieniny i bardzo się ucieszyłam, bo właśnie nosiłam się z zamiarem kupna nowego pędzelka do eyelinera. Jest bardzo delikatny, miękki, sprężysty i naprawdę super maluje się nim kreskę. Jestem bardzo zadowolona.


Catrice- podwójny pędzelek do eyelinera
Kupiłam go 1,5 roku temu, od razu polubiłam się z tą ściętą stroną, ta druga strona w ogóle mi nie podeszła, leży nie używana. Obecnie używam go na zmianę z Inglotem, ale chyba jednak tamten jest fajniejszy. Tym nakładam cień do stylizacji brwi.


I to już są wszystkie pędzle do makijażu jakie posiadam. Może nie jest ich zbyt dużo, ale tak naprawdę się rozkręcam i mam już w planie zakup kilku nowych, natomiast potrzebuję na to trochę czasu, żeby nie rujnować mojego budżetu, na pewno będą to jakieś pędzle z Hakuro.


A tak sobie mieszkają na codzień:

Pozdrawiam,
Kasia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz