wtorek, 18 września 2012

Dzień wolny

Dzisiaj zupełnie przypadkowo mam wolny dzień. Miałam go poświęcić na załatwianie wielu spraw, ale wszystkie plany się pozmieniały i mam czas dla siebie. Tak naprawdę, to powinnam zabrać się za sprzątanie, ale mam przecież na to cały dzień, a i tak najbardziej lubię sprzątać wieczorem :)

Mogłam sobie pozwolić na leniwe śniadanie, bo na co dzień zazwyczaj jem coś szybkiego, ponieważ nie mam czasu ani ochoty na kombinowanie. Dzisiaj postawiłam na jajka w koszulkach, które bardzo lubię i raz na czas sobie je przyrządzam. Najbardziej rozbroił mnie mój tata, który nigdy nie jadł jajek w koszulce i dokładnie przyglądał się jak je robię. Czułam się prawie jak Nigella ;)

Może mało kolorowo na tym talerzu, ale nie miałam pod ręką pomidora, a o bazylii kompletnie zapomniałam.

 Też uwielbiacie, jak delikatnie przekłuwacie jajko i żółtko wylewa się na cały talerz? Uwielbiam maczać chleb w lejącym żółtku, takie proste, a takie pyszne :)



Do tego kromeczka chleba z masełkiem, herbata z cytrynką i pyszne śniadanie gotowe :)

Przed chwilą zrobiłam sobie peeling twarzy, nałożyłam maseczkę i skrobię do Was słuchając nowej płyty Skunk Anansie. Jestem kompletnie oczarowana i wałkuję ją bez przerwy :) Mam jeszcze plan skoczyć z mamą do nowo odkrytego ciucholandu, w poszukiwaniu czegoś fajnego do ubrania. Trzeba ten wolny czas wykorzystać maksymalnie, jeszcze jutro mam wolne, a od czwartku znowu szara proza życia. Aaa i jutro wybieram się do kina na film Ted, coś czuję, że nam się spodoba.

Szykuję się na kilka nowych postów, ale brak aparatu trochę mi to wszystko utrudnia. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła robić normalne zdjęcia.

Miłego dnia,
Kasia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz